niedziela, 24 listopada 2013

MAMY LIDERA PUCHARU ŚWIATA!

Ależ chciałem to wreszcie napisać na tym blogu. Tyle lat czekania, ale warto było. Pozwólcie, że spełnię teraz swoje marzenia i ogłoszę to pełną piersią! MAMY LIDERA PUCHARU ŚWIATA! Możecie mi wierzyć, albo nie... ja wierzyłem, przeczuwałem, że Polak wyjedzie z Klingenthal w koszulce lidera. Miałem co prawda na myśli Piotrka Żyłę, ale jakie to ma teraz znaczenie. Wielki sukces tak młodego zawodnika to coś, na co czekaliśmy od lat! Wierzę w jego siłę przede wszystkim psychiczną. Warto podkreślić, że to dopiero nasz drugi lider klasyfikacji generalnej w historii.
fot. Alicja Kosman, PZN
Euforia, radość i dostrzeżenie, że Polacy są potęgą. Śmiem twierdzić, że w chwili obecnej mamy najlepszą ekipę na świecie. Czterech Polaków w pierwszej dziesiątce i najważniejszy zwycięzca. Niech nikt mi nie pisze, że miał chłopak farta. To nie jest wcale przypadkowa wiktoria. Jego skoki od piątku były bardzo dobre. Wczoraj zachwycił cały świat, dziś właściwie nie można się dziwić. Czyżby Gregor Schlierenzauer miał rację wskazując na Bieguna, jako jednego z faworytów Pucharu Świata? Oprócz tego pierwszego miejsca najpiękniejsze jest to, w jaki sposób po wygranej wypowiadał się nasz 19-letni bohater. Widzę w nim od ubiegłej zimy wielkiego skoczka. W moim mniemaniu jest on naszą główną nadzieją na przyszłość. Trzeba bowiem wierzyć, że to nie był jednorazowy wyskok. Nasza ekipa szkoleniowa ma teraz nie lada orzech do zgryzienia. Biegun miał do Kuusamo nie lecieć, ale lider chyba powinien. Aż czterech naszych reprezentantów ma udział w pierwszej serii zagwarantowany. Tego również w historii nie mieliśmy. Cieszmy się, radujmy... chociaż wiem, że po takim dniu ciężko jednak uśmiechać się na sto procent.

Mam takie pytanie: Czy ktoś sobie dzisiaj robił z nas jaja? Drugie pytanie: Kto uważał, że w Klingenthal będzie lepiej niż w Kuusamo? Dwa dni walki wietrznej! Najbardziej irytujący był moment, kiedy skakała ostatnia dziesiątka. Kto z Was wierzy, że świetnie skaczący Słoweńcy, Freund i Stoch tak popsuli swoje próby? To jakaś kpina, że można było ich puścić w takich warunkach! Po czym momentalnie przerwano skoki. Nikt tak na prawdę nie wie dlaczego. Cyrk na kółkach! Nie wiem co sądzić o decyzji Gregora i Andersa. Z jednej strony wyglądało to na mało sportowe zachowanie, tylko czy końcówkę tego konkursu można było traktować poważnie? Wydaje mi się, że gdyby nie rezygnacja dwóch najlepszych zawodników ubiegłego sezonu, to konkurs zostałby odwołany i Polak nie odnotowałby zwycięstwa. Nie boję się o tym mówić, że organizatorzy za wszelką cenę nie chcieli pozwolić na sensacyjną wygraną Bieguna. Nigdy nie mieliśmy właściwie szczęścia w takich konkursach, więc niech chociaż raz nam się to odbije! Mam nadzieję, że to była ostatnia inauguracja Pucharu Świata w Klingenthal. Dość tego pobłażania. Tam nigdy nie ma dobrych, sprawiedliwych warunków. Ktoś ma ogromne plecy w radzie FIS. Najgorsze jest to uczucie, że za tydzień zawody w... Kuusamo. Kto układał ten kalendarz? Zamiast cieszyć się inauguracją sezonu olimpijskiego mamy szopkę. Walter Hoffer... ach szkoda słów. Do tego piękną chwilę radości z sukcesu naszego juniora popsuli nam... NIEMCY! Czy nikt nie może im zwrócić uwagi, że Polski hymn grają w złym tempie? Przecież robią to zawsze! Targają mną skrajne emocje, wiele chciałbym napisać. Trzeba jednak chyba zapomnieć cyrk i utrwalić wiktorię. Głowa do góry. Jesteśmy najlepsi!

6 komentarze:

  1. Piękny moment dla polskich skoków. Mamy pierwsze zwycięstwo Krzyśka i lidera klasyfikacji. Ośmielę się powiedzieć, że możemy być najlepszą drużyną w tym sezonie. Wiem, może za dużo oczekuję ale pod wpływem tych fantastycznych emocji jestem niepoprawną optymistką. Krzysiu to przyszłość polskich skoków, mam nadzieję, że dalej będzie się rozwijał i nie poprzestanie na tym dzisiejszym zwycięstwie. 4 Polaków w pierwszej dziesiątce? Coś niebywałego! W zeszłym sezonie byliśmy szczęśliwi gdy mieliśmy 4 Polaków w trzydziestce. Apetyt rośnie w miarę jedzenia. Teraz do szczęścia brakuje mi tylko dobrego startu Kamila Stocha i tego by znalazł się w pierwszej dziesiątce PŚ. Ale o niego się nie martwię, wiem że jest w dobrej formie a dzisiaj miał po prostu pecha do warunków tak samo jak cało ostatnia dziesiątka.
    A co do tych mniej przyjemnych wrażeń po tym weekendzie to mogę powiedzieć tylko jedno. To co działo się na skoczni chwilami przypominało kabaret. Pomijając już to, że podobno Walter Hoffer uciekał przed drugim trenerem Austrii chcącym go pobić i złożonym proteście Austriaków o unieważnienie konkursu.
    Dla nas jednak ten dzień zakończył się znakomicie i mam nadzieję, że następne konkursy będą równie dla nas udane a może nawet lepsze! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Było wspaniale....Dziękujemy naszym skoczkom....

      Usuń
  2. Musimy wierzyć w naszych. Jesteśmy najlepsi! Dzisiejszy dzień w Klingenthal trzeba wymazać z pamięci, bo niestety psuje on obraz tej dyscypliny.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. trzeba zapomnieć tylko, że to był jeden wielki kabaret, a zapamiętać wspaniały występ naszych orłów z Krzyśkiem na czele

      Usuń
  3. Niebywałe emocje. Warto było czekać cały dzień na rozpoczęcie się jakże szczęśliwego dla nas konkursu. Miejmy nadzieję, że pogoda w Kuusamo dopisze. Mam takie same odczucia co autor notki. Czekamy na kolejne sukcesy Naszych, które zapiszą się na kartach historii tej wspaniałej dyscypliny :)
    K.

    OdpowiedzUsuń
  4. Emocje dzisiaj chyba targają wszystkimi, aż ciężko będzie zasnąć. Miejmy nadzieje że więcej takich szopek w tym sezonie nie zobaczymy, trzymam kciuki za kolejne konkursy aby można było obserwować normalną sprawiedliwą sportową rywalizacje. Spotkałam się dzisiaj z wieloma słowami że zwycięstwo Krzysia jest tylko fuksem, czekam na moment aż wszystkim, którzy tak uważają zamkną się buzie bo naprawdę nie wiedzą co mówią.
    Nasi są bardzo dobrze przygotowani do sezonu co pokazują od trzech dni pomimo tego że warunki pogodowe im tego nie ułatwiają. Nie boję się użyć słów że Polska stała się potęgą w skokach bo takie są fakty a ludzie po prostu nie chcą przyjąć tego do wiadomości bo zawsze łatwiej im było i jest hejtowac. Do pełni szczęścia brakuje mi jeszcze Kamila w pierwszej 10 ale wierzę i wiem ze niedługo trafi tam gdzie jego miejsce.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń

Każda Wasza opinia buduje. Dziękujemy za wszystkie słowa krytyki!

Ciekawostka o nas...

Czy wiesz, że po wpisaniu w wyszukiwarce Google hasła: Mika Kojonkoski, nasz wpis "Mika Kojonkoski - wymarzony trener" znajduje się na drugim miejscu? W ostatnim czasie to jeden z najchętniej czytanych artykułów na naszym blogu. Autor tego tekstu (Mateusz Król) został natchniony do jego napisania, po lekturze książki o "Mika Kojonkoski - tajemnica sukcesu".