"Zimowe spojrzenie na świat" mogłoby się wszystkim naszym czytelnikom kojarzyć tylko z zimą. Takie myślenie jest prawie adekwatne do naszego założenia, ale tylko "prawie". Chcemy bowiem także latem nawiązywać do zimy i sportów z nią związanych. Ciężko jest nam pisać o zawodach w biegach narciarskich, bo tutaj letnich zawodów FIS właściwie nie ma, ale o skokach narciarskich jak najbardziej. Tym bardziej w czasach, kiedy Letnie Grand Prix zyskuje na popularności. Chociaż dla bohaterów jest to tylko faza przygotowań, to dla kibiców zawsze znajdzie się niezła doza rozrywki, emocji i przede wszystkim świetnych skoków! Chciałbym dzisiaj nieco podsumować większość edycji, które miały miejsce do tej pory oraz opisać jakby swoje przewidywania co do tegorocznej. Zapraszam do lektury!
Ostatnimi czasy, jak to ja zwykłem, rozmyślam oczywiście nad aktualnymi tematami w skokach narciarskich. Nie mogłem pominąć całej Letniej Grand Prix, która moim zdaniem w ostatnich latach stała się w Polsce popularna jak nigdy. Wydaje mi się bowiem, że nawet za czasów Adama Małysza nie była tak zaciekle śledzona przez kibiców. Prawdą jest, że kiedy konkursy LGP gościły w Polsce, to trybuny Wielkiej Krokwi, czy skoczni Adama Małysza, były pełne, ale później słuch o niej ginął. Może to tylko moje subiektywne odczucie, ale zainteresowanie letnie zauważają też nasi skoczkowie. Maciej Kot, który wygrał ostatnio konkurs o Puchar Prezesa PZN, zauważył większe zainteresowanie ludzi ich treningami. Kibice przychodzą dość licznie, aby podglądać skoki treningowe swoich ulubieńców. Nic dziwnego, kiedy w szeregach kadry ma się Mistrza Świata i do tego brązowych medalistów w drużynie. Takie sukcesy tylko napędzają zainteresowanie. O tym świadczy także fakt, że na konkursy LGP w Wiśle przygotowano dodatkową trybunę, która może pomieścić nawet do 750 osób. Czekamy z niecierpliwością. Start FIS Summer Grand Prix już w nadchodzący weekend w Hinterzarten.
Źródło: Polski Związek Narciarski
Letnie Grand Prix w skokach narciarskich rozgrywane jest od 1994 roku. Najwięcej triumfów w klasyfikacji generalnej mają Adam Małysz i Thomas Morgenstern (3). Polak jest liderem w każdej z prowadzonych klasyfikacji, ponieważ wygrał najwięcej konkursów, stawał najwięcej razy na podium w "generalce" oraz w poszczególnych konkursach. Chociaż trudno było się doszukiwać polskich akcentów w początkach historii LGP, to od XXI wieku mamy już całą masę sukcesów. Chociaż Małysz jest jedynym Polakiem, który wygrał ten cykl, to w poszczególnych konkursach Polacy potrafili odgrywać znaczące role. Największe wrażenie zrobiliśmy chyba w 2010 roku, kiedy dwóch naszych skoczków stanęło na podium w klasyfikacji generalnej. Drugi był Kamil Stoch, a trzeci Adam Małysz. Ten pierwszy zajmuje dość wysokie miejsca w różnych rankingach. Stoch jest dziesiątym skoczkiem w historii biorąc pod uwagę liczbę miejsc w pierwszej trójce klasyfikacji generalnej, szósty pod względem liczby zwycięstw w konkursach letnich skoków (6), szósty także w ilości zajętych miejsc na podium (13). W 2010 roku nie mieliśmy sobie równych w Pucharze Narodów, a w Hinterzarten wygraliśmy pierwsze w karierze zawody drużynowe. Rok później nasze oczy skupione były już przede wszystkim na poczynaniach Kamila Stocha, który ponownie w "generalce" zajął drugie miejsce tuż za Thomasem Morgensternem. Stoch wygrał dwa konkursy tego cyklu i łącznie siedem razy stawał na podium. W 2011 roku także Piotr Żyła zaliczył udane występy, zajmując dwukrotnie drugie miejsca w Hakubie. Przed rokiem główni skoczkowie naszej kadry właściwie odpuścili starty w LGP. Wzięli jednak udział w konkursach inauguracyjnych w Wiśle. Maciej Kot sprawił nam miłą niespodziankę wygrywają pierwszy w karierze konkurs indywidualny. Polak wygrał później także zawody w Hinterzarten. Ostatecznie w klasyfikacji generalnej zajął 6. pozycję.
Źródło: ocdn.pl
Tegoroczne zawody mogą mieć nieco okrojoną stawkę zawodników czołowych, gdyż zbliżają się Igrzyska Olimpijskie. Znamy na razie informacje co do pierwszy konkursów. W Wiśle np. pojawią się obaj Mistrzowie Świata z Val di fiemme (Bardal i Stoch). Ten z dużej skoczni zapowiada większą ilość startów w tym sezonie, a niżeli było to w roku ubiegłym. Jednym z najciekawszych akcentów LGP 2013 wydaje się być powrót Janne Ahonena. Wszyscy, nawet sceptycy, są ciekawi w jakiej formie jest wielki Fin. Każdy z krajów traktuje letnie zmagania jako formę przygotowań, ale emocji z pewnością nie zabraknie. Skoczkowie zapewniają, że na każdych zawodach chcą osiągać jak najlepsze wyniki. Różnica jest tylko w podejściu do oceny wyników zawodów. Zimą porażka potrafi wzbudzić załamanie, latem większość raczej przechodzi obok tego obojętnie. Moim zdaniem w tym roku znowu będziemy mogli cieszyć się ze świetnych wyników Macieja Kota, biorąc pod uwagę te zawody, w których wystartuje. Co do formy Kamila Stocha przyznam szczerze, że słabe wyniki wcale mnie nie zaniepokoją. W ubiegłym roku nie było najlepiej, ale zimą w najważniejszym momencie pokazał klasę. Chociaż dwa lata temu szło mu w sezonie letnim świetnie i zimą też był w ścisłej czołówce. Będę trzymał kciuki za całą naszą kadrę, bo z pewnością w drużynówkach będziemy się liczyć. Chciałbym, aby jakiś Polak wygrał klasyfikację generalną. Tak aby kontynuować dzieło Małysza. Ciężko jest określić faworytów z zagranicy. Myślę, że mocny może okazać się Simon Ammann, który wystąpi już w Hinterzarten. Z czołówki w najsilniejszym składzie wystąpią tylko Niemcy i Norwegowie. Najlepszymi skoczkami mogą być więc: Amman, Freund, Freitag, Kot, Bardal i ... Stoch. Niech pojawi się ktoś nowy. Zawsze to ciekawiej. A więc... miłej zabawy!
A ja liczę także na Krzyśka Bieguna, który może sprawić nam miłą niespodziankę. Myślę, że pierwsza dziesiątka jest w jego zasięgu. ;) Trzymam kciuki za chłopaków!
OdpowiedzUsuń