Dzisiaj
przeżywaliśmy piękne chwile dla polskiego sportu. Dwaj niezwykle
waleczni, pracowici i skromni sportowcy odebrali medale z
najcenniejszego kruszcu. Jako pierwszy swój drugi już na tych Igrzyskach
złoty medal odebrał Kamil Stoch. Nasz mistrz nie krył łez wzruszenia, a
jego wzrok kilkakrotnie skierowany w górę wyrażał więcej niż tysiąc
słów. Kamil chyba dopiero podczas tej dekoracji zrozumiał, co tak
naprawdę zrobił. Przeszedł do historii skoków narciarskich i teraz
nikomu nie musi już udowadniać tego, że jest wielkim sportowcem, który
wkłada całe swoje serce w to co robi. Kilka minut później znów byliśmy świadkami wspaniałej chwili. Nasz wspaniały
panczenista Zbigniew Bródka odebrał swój złoty medal. Ten zwykły strażak
z Łowicza spełnił nie tylko swoje marzenia ale także wielu Polaków. Fenomenem jego sukcesu jest to, że pomimo braku możliwości trenowania w kraju przygotował mistrzowską formę.
Fakt
iż, zdobyliśmy na tych Igrzyskach już 4 złote medale pokazuje, że warto
inwestować w sporty zimowe. Czy jutro nasz dorobek medalowy się
powiększy? Liczymy na naszą drużynę skoczków, która z pewnością będzie
walczyć o medal. Po dzisiejszych trzech seriach treningowych, w której
startowało trzech naszych reprezentantów: Maciej Kot, Piotr Żyła i Dawid
Kubacki, trener Łukasz Kruczek podał skład na jutrzejszy konkurs.
Oprócz Macieja Kota, Janka Ziobro i Kamila Stocha obejrzymy również
Piotra Żyłę, który na treningach spisywał się minimalnie lepiej od
Dawida. Miejmy nadzieję, że Piotrek udowodni jutro, że warto było na
niego postawić i przyczyni się do sukcesu naszej drużyny.
Anna Felska
Ciekawostka o nas...
Czy wiesz, że po wpisaniu w wyszukiwarce Google hasła: Mika Kojonkoski, nasz wpis "Mika Kojonkoski - wymarzony trener" znajduje się na drugim miejscu? W ostatnim czasie to jeden z najchętniej czytanych artykułów na naszym blogu. Autor tego tekstu (Mateusz Król) został natchniony do jego napisania, po lekturze książki o "Mika Kojonkoski - tajemnica sukcesu".
Oby Piotrek zmobilizowal się na jutro. Moim zdaniem wybór Kubackiego byłby lepszy, ale nie ma co dyskutować z trenerem. Trzeba wierzyć, i wspierać naszych. Stać ich na medal mimo że łatwo nie będzie :)
OdpowiedzUsuńMuszą wzbić się na wyżyny swoich umiejętności. Chętnych do medali nie brakuje, a wiadomo od zawsze, że na drużynówki zawodnicy są zmobilizowani podwójnie. Niech będzie sprawiedliwy konkurs w równych warunkach, a wygrają najlepsi!
OdpowiedzUsuń