Sezon
2013/2014 już za nami, więc czas na podsumowania. Który z naszych skoczków, nie licząc Kamila Stocha, pozytywnie was zaskoczył?
Nie
wiem czy się ze mną zgodzicie, ale moim zdaniem największą niespodziankę sprawił
nam w tym sezonie Janek Ziobro. Szczerze mówiąc przed sezonem nie myślałam o
nim, jak o zawodniku, który cały sezon będzie startował w Pucharze Świata. Nie
mówiąc już o tym, że zostanie jednym z dwunastu zwycięzców konkursów PŚ w tym
sezonie.
źródło: sport.dziennik.pl |
Dla
Janka już sezon letni był dość obfity w starty. Zaczął od startów w Letnim
Pucharze Kontynentalnym, gdzie znalazł się na podium konkursu w Stams. Potem
brał udział w konkursach Letniego Grand Prix. W Hakubie stanął na podium. We
wrześniu został mistrzem Polski na Wielkiej Krokwi w Zakopanem. To wszystko
pokazywało, że Janek jest w dobrej dyspozycji ale podchodziłam do tego z
dystansem. Każdy z nas wie, że wyniki z okresu letniego, nijak mają się do
wyników zimą. Dlatego też, nie spodziewałam się, że Janek na dobre zagości w
Pucharze Świata.
Po bardzo dobrym początku w Klingenthal, gdzie zajął 9. miejsce
przyszły konkursy, w których nie było tak dobrze. Kolejne miejsca zajmowane w
konkursach, nie napawały optymizmem. Zaczęło się od 37. miejsca w Kuusamo. W
Lillehammer oraz Titisee-Neustadt zajmował trzy razy z rzędu 44. miejsce. W
drugim konkursie w Niemczech było jeszcze gorzej. 48. miejsce na pewno nie
zwiastowało nic dobrego. Jeden spokojny trening w Szczyrku sprawił, że Janek do
Engelbergu przyjechał odmieniony. Nie wiem ile dał mu słynny napis na
nartach, ale jeśli dzięki niemu Ziobro stanął dwukrotnie na podium, to nie
mam nic przeciwko, aby skoczkowie umieszczali takie wskazówki na swoim sprzęcie. W drugiej serii
wygranego przez niego konkursu udowodnił, że doskonale potrafi sobie poradzić z
presją i oddał fantastyczny, rekordowy skok.
źródło: gwizdek24.se.pl |
Choć
oczekiwania były większe, Ziobro w Turnieju Czterech Skoczni zajął 22. miejsce.
Mistrzostwa Świata w Lotach zakończył na 27. pozycji. Oprócz zawodów w Engelbergu (1. i 3. miejsce) i Klingenthal (9. miejsce) Janek do pierwszej dziesiątki konkursu
wskoczył jeszcze w Wiśle, zajmując 6. lokatę.
Ostatecznie zajął 25. pozycję w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata,
z dorobkiem 312 punktów. Do konkursu nie zdołał zakwalifikować się trzy razy
(Lahti, Kuopio, Planica). W drugiej serii konkursu mogliśmy oglądać go 13 razy.
Podczas swojego debiutu na Igrzyskach Olimpijskich w Sochi zajął 13. (K-95)
oraz 15. miejsce (K-125). To wynik, który jest godny zauważenia. W cieniu
złotych medali Kamila Stocha, bez echa przeszły wyniki Janka i Maćka, którzy
zanotowali naprawdę dobre występy. Warto wspomnieć również, o tak pechowym dla
nas olimpijskim konkursie drużynowym. Uważam, że to właśnie tam Janek pokazał,
jak cennym jest zawodnikiem. Dał naszej drużynie bardzo wiele. Najlepsze swoje
skoki w Sochi oddał właśnie w konkursie drużynowym.
źródło: sport.wp.pl |
Pod
koniec sezonu forma Janka wyraźnie spadła ale to przecież dopiero pierwszy
sezon w jego karierze, w którym całą zimę startuje w Pucharze Świata. Nie
zapominajmy także, że jego stary latem były intensywniejsze niż reszty kadry,
która opuszczała konkursy Letniego Grand Prix. Ma prawo być zmęczony sezonem,
tym bardziej, że zrobił naprawdę duży postęp w porównaniu do poprzednich lat. Janek
nie powiedział jeszcze ostatniego słowa, to dopiero początek jego kariery i
myślę, że w kolejnych latach będziemy za jego przyczyną przeżywać naprawdę
pełne emocji chwile.
Klemens
Murańka pewnie liczył w tym sezonie na więcej. Choćby na wyjazd do
Sochi. Ta sprawa jest już jednak zamknięta. Nie chcę oceniać czy trener podjął
słuszną decyzję, czy nie. Dlatego pomijając sprawę z Igrzyskami, chciałabym
krótko podsumować sezon naszego juniora.
Na
początku sezonu trenerzy zapewniali, że Klimek nie jest jeszcze w dobrej
formie, dlatego też nie został powołany na pierwsze konkursy PŚ. Swoje starty
zaczął od zawodów w Titisee-Neustadt, w których zajął 24. oraz 39. miejsce. W
Engelbergu zaliczył swój najlepszy występ w PŚ zajmując 7. pozycję.
źródło: wprost.pl |
Zdobył
132 punkty, zajmując 38. miejsce w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata. W
Turnieju Czterech Skoczni zajął 21. pozycję. Mistrzostwa Świata w lotach
narciarskich zakończył na 25. miejscu.
Na
przełomie stycznia i lutego odbyły się Mistrzostwa Świata Juniorów w Val die
Fiemme. Klemens pojechał tam w roli faworyta. Predazzo znów okazało się dla
Polaków szczęśliwe, choć nie dla Klemensa. W konkursie indywidualnym zajął
dopiero 8. miejsce. Nasza drużyna w składzie: Klemens Murańka, Jakub Wolny,
Krzysztof Biegun oraz Aleksander Zniszczoł zdobyła złoty medal. Przewaga jaką
miała polska drużyna przed ostatnim skokiem Klimka była duża, dlatego też
mimo jego nieudanego skoku, udało się zwyciężyć. Te mistrzostwa pokazały, że
Klemensa czeka jeszcze trochę pracy nad sobą. W sporcie wiele zależy od psychiki. Jestem jednak niemal pewna, że w przyszłości
Klimek może należeć do ścisłej, światowej czołówki. Jego kariera rozwija się
systematycznie i jeśli wszystko pójdzie w dobrym kierunku, to za kilka lat
będziemy mogli cieszyć się z kolejnego mistrza.
źródło: zw.lt |
Anna Felska
0 komentarze:
Prześlij komentarz
Każda Wasza opinia buduje. Dziękujemy za wszystkie słowa krytyki!