Severin Freund znokautował dziś rywali i czwarty raz w tym sezonie triumfował w konkursie Pucharu Świata. Kamil Stoch był trzeci, więc walka o Kryształową Kulę rozstrzygnie się dopiero w Planicy. Trzeba jednak otwarcie przyznać, że tylko katastrofa mogłaby pozbawić Kamila końcowego zwycięstwa.
Freund jako jedyny przekroczył dziś dwukrotnie 130 metrów. do 132 metrów z pierwszej serii dołożył 130.5 w drugiej i uzyskał 265.4 pkt.. Drugi dziś Anders Bardal skakał 128 i 127 metrów i stracił do Niemca aż 13.3 pkt.! Jeszcze większą przewagę Freund uzyskał nad Stochem, jednak było to efektem asekuracyjnego lądowania Kamila na 132 metrze w pierwszej części konkursu. W drugiej serii dwukrotny mistrz olimpijski skoczył 127 metrów i stracił równe 20 pkt do triumfatora.
Duży awans w drugiej serii zanotował broniący drugiej pozycji w klasyfikacji generalnej Peter Prevc. 130 metrów pozwoliło mu awansować o 10 pozycji i zająć ostatecznie 11 miejsce. Słoweniec w wyścigu po kryształową kulę traci 168 punktów do Stocha, jednak teraz musi się on martwić o utrzymanie obecnej pozycji, bowiem będący w wyśmienitej formie Freund traci do niego już zaledwie 29 punktów i w Planicy z pewnością zaatakuje drugie miejsce. Biorąc pod uwagę formę obu zawodników nie jest wykluczone, że mu się to uda.
Należy zaznaczyć, że życiowy sukces osiągnął Estończyk Kaarel Nurmsalu, który nie obronił co prawda 4. miejsca, ale skoki na 129 i 123 metry dały mu ostatecznie szóstą pozycję.
Znaczny awans zanotował za to Maciej Kot. 119 metrów w pierwszej serii oznaczało dla Polaka 28. pozycję, jednak w drugiej serii poszybował on na 126 metr i ostatecznie skończył zawody na miejscu 20. Pozostali Polacy zakończyli rywalizację na pierwszej serii.
Już od piątku najlepsi zawodnicy świata mają szansę na kolejne trofeum, bowiem w Harrachovie rozpoczną się Mistrzostwa Świata w Lotach.
foto: berkutschi.com
Jędrzej Jędrasiak
0 komentarze:
Prześlij komentarz
Każda Wasza opinia buduje. Dziękujemy za wszystkie słowa krytyki!