To jest właśnie to, za co tak bardzo kochamy sport.
Nieprzewidywalność, dająca tak sporą dawkę emocji. Zaskoczenie, które nadaje
każdej dyscyplinie jeszcze większego uroku. Swego rodzaju adrenalina, która
przyciąga przed ekrany miliony widzów. Żadne tańczące gwiazdy, czy różowe
dziewczynki u wielkiego brata, nie mogą poszczycić się tak dobrymi wynikami
telemetrycznymi. Bo sport to… zdrowie. Dyscypliną, która jest w czołówce
najbardziej nieprzewidywalnych, są skoki
narciarskie. Jakże inaczej podsumować dzisiejsze zawody, jak nie pewną
sentencją: „Fortuna kołem się toczy”?
Drodzy czytelnicy! Przyznam szczerze, że nie przypuszczałem
nawet w snach, że Anders Jacobsen może stracić prowadzenie w Turnieju Czterech
Skoczni już po pierwszym konkursie w Austrii, ale mało to. Przecież on
właściwie ma teraz taką stratę, jaką miał przewagę. Czy Waszym zdaniem już
przegrał rywalizację w niemiecko-austriackim tournee? Według mojej opinii, a
już szczególnie po dzisiejszym obrocie sprawy, warto zacytować słowa jednej
piosenki: „Wszystko się może zdarzyć…”. Dopóki nie zakończył się konkurs w
Bischofshofen, nie warto oddawać zwycięstwa w ręce Gregora Schlierenzauera,
który moim zdaniem wygrał dziś w swoim dawnym stylu. Nareszcie mogę to śmiało
napisać!
Może dziwnie zabrzmi to, co napiszę, ale co tam. Według mnie
bohaterem dnia został jednak Kamil Stoch. Ode mnie wielkie owacje na stojąco i
ukłony. Skoczek, który jeszcze miesiąc temu właściwie nie istniał w Pucharze
Świata, daje nam ogromne powody do zadowolenia w trakcie tych prestiżowych
zmagań. Nareszcie wpisuje się do historii skoków narciarskich, jako zdobywca
miejsca na podium w konkursie Turnieju Czterech Skoczni. Sam uważa, że to jedno
z jego największych osiągnięć. Wciąż możemy mówić, że Polak ma szanse stanąć na
podium w klasyfikacji tego wydarzenia.
Tym bardziej, że dziś odrobił połowę straty do Toma Hilde. Wciąż wierzę, że
Kamila stać na taki wyczyn. Cieszę się bardzo, że już kolejny sezon z rzędu Stoch
jest w gronie faworytów i mam nadzieję,
że wkrótce wybuchnie mega formą. Warto wspomnieć, iż awansował już do czołowej
dziesiątki Pucharu Świata i nie musi się kwalifikować. Brawo!
Widział ktoś gdzieś taką czapę jak ma Kamil? Pochodziłbym sobie w takiej!
Brawo biało-czerwoni! Czy pamięta ktoś z Was taką sytuację,
aby w czołowej 30stce TCS było aż czterech Polaków? Jeszcze nigdy tak nie było!
Maciej Kot zajmując dziś 9. lokatę (drugi raz z rzędu w czołowej 10tce) wysunął
się na 20. pozycję w „generalce” tego turnieju. Przypomnę tylko, że Kot był 50.
w Oberstdorfie, co tylko podkreśla jego absolutną poprawę. Dawid Kubacki
zajmuje w chwili obecnej 26. miejsce, a Piotr Żyła 30. Jako drużyna nabieramy
mocy, co bardzo ważne przed drużynowym konkursem w Zakopanem. Trzymam kciuki i
mam nadzieję, że w Bischofshofen nie zabraknie emocji! Ba… jestem tego pewien!
„I o takie skoki właśnie chodzi!” – Sebastian Szczęsny, niemal każdy konkurs 2011/2012
0 komentarze:
Prześlij komentarz
Każda Wasza opinia buduje. Dziękujemy za wszystkie słowa krytyki!