wtorek, 1 stycznia 2013

Świetny skok w Nowy Rok!


Dzisiejszy wpis zacznę od tego, że jestem zafascynowany poziomem 61. Turnieju Czterech Skoczni. Ja nie pamiętam kiedy ostatni raz przeżywałem takie emocje podczas tego tournee. Śmiem twierdzić, że było to podczas wielkiej rywalizacji Adama Małysza ze Svenem Hannawaldem. Chociaż w Oberstdorfie było więcej porywających odległości, to noworoczny konkurs w Ga-Pa zaowocował dużo bardziej sprawiedliwymi warunkami i wreszcie w miarę obiektywnymi sędziami. Jeśli o długości skoków chodzi, to również nie ma na co narzekać. Szczególnie kiedy każdy z nas przypomni sobie skok Kamila Stocha z pierwszej serii lub Andersa Jacobsena z drugiej.



Konkurs na olimpijskiej skoczni w Garmisch-Partenkirchen oglądało na żywo około 20500 kibiców, co pokazuje, że w Niemczech ponownie jest bakcyl na skoki. Co prawda w dzisiejszym konkursie skoczkowie tego kraju nie błyszczeli (najwyżej Andreas Wellinger – 9. miejsce), ale wciąż widać potęgę w drużynie, ponieważ aż ośmiu zawodników tej narodowości weszło do drugiej serii. Po dwóch konkursach Turnieju Czterech Skoczni Niemcy odzyskali prowadzenie w Pucharze Narodów. Sensacyjnie „słabo” spisują się Austriacy. Czy zauważyliście, że dziś tylko Gregor Schlierenzauer znalazł się w czołowej dziesiątce? W ubiegłym sezonie byłoby to nie do pomyślenia. Dla porównania w dziesiątce znalazło się aż trzech Norwegów oraz po dwóch Polaków i Słoweńców.

Na oklaski zasługują dziś biało-czerwoni. Generalnie można byłoby się czepiać, że Kamil znowu nie wykorzystał swojej szansy, ale czy szóste miejsce nie jest bardzo dobrą pozycją? Skok z pierwszej serii był niewiarygodnie świetny, a przyznajmy, że już dawno nie widzieliśmy tak daleko lecącego Polaka. To było kapitalne. Wydaję mi się, że na jeszcze większe brawa zasłużył dziś Maciej Kot. Teraz można śmiało rzec, że to był mocny krok do przodu. Maciek zajął najwyższe miejsce w swojej karierze, a ten fakt cieszy tym bardziej, że w Oberstdorfie nie zdobył nawet punktów! Ja mam ogromne nadzieje, że wreszcie przełamie się coś w tym chłopaku i podczas Mistrzostw Świata będziemy mieli przynajmniej dwóch zawodników w roli kandydatów do medali. Nie mówmy, że zaczynam majaczyć… podkreślę po raz kolejny, że trzeba wierzyć. Pierwszy punkt w tym sezonie trafił na konto Piotra Żyły. Właściwie to słaba pociecha, bo 19sty skoczek ubiegłego sezonu moim zdaniem powinien cały czas zmierzać do przodu. Trzymam jednak kciuki.



Na koniec pragnę zwrócić uwagę, że skoki na świecie cieszą się coraz większą popularnością. Ostatni konkurs w Oberstdorfie zobaczyło blisko 6 milinów widzów niemieckich. W Austrii konkurs obejrzało 880 tysięcy widzów. To wbrew pozorom także rekordowa liczba, gdyż prawie co drugi widz w tym kraju wybrał właśnie konkurs Turnieju Czterech Skoczni. Mnie cieszy fakt, że w Polsce oglądalność konkursu była niemal identyczna jak w Niemczech. W niedzielę przed telewizorami zasiadło 5,6 mln widzów. Warto podkreślić, iż to świetny wynik tym bardziej, że Niemców jest dwa razy tyle co nas. Podwójnie raduje fakt, że to wynik jaki TCS osiągał w ostatnich latach kariery Adama Małysza. Moim zdaniem to doskonały dowód na to, iż skoki narciarskie w Polsce nie straciły na popularności. I oby tak dalej!

„Szalenie daleki lot Jacobsena! Ależ on jest niesamowicie przygotowany do sezonu! To jest powyżej rozmiaru skoczni, nie ulega wątpliwości. Przypomnijmy, rozmiar tej skoczni 140 metrów. On skacze 143, tylko pół metra bliżej od rekordu skoczni Simona Ammanna!” – Marek Rudziński, Ga-Pa 2013


0 komentarze:

Prześlij komentarz

Każda Wasza opinia buduje. Dziękujemy za wszystkie słowa krytyki!

Ciekawostka o nas...

Czy wiesz, że po wpisaniu w wyszukiwarce Google hasła: Mika Kojonkoski, nasz wpis "Mika Kojonkoski - wymarzony trener" znajduje się na drugim miejscu? W ostatnim czasie to jeden z najchętniej czytanych artykułów na naszym blogu. Autor tego tekstu (Mateusz Król) został natchniony do jego napisania, po lekturze książki o "Mika Kojonkoski - tajemnica sukcesu".