Dzisiejszy wpis zacznę od tego, że jestem zafascynowany
poziomem 61. Turnieju Czterech Skoczni. Ja nie pamiętam kiedy ostatni raz
przeżywałem takie emocje podczas tego tournee. Śmiem twierdzić, że było to
podczas wielkiej rywalizacji Adama Małysza ze Svenem Hannawaldem. Chociaż w
Oberstdorfie było więcej porywających odległości, to noworoczny konkurs w Ga-Pa
zaowocował dużo bardziej sprawiedliwymi warunkami i wreszcie w miarę
obiektywnymi sędziami. Jeśli o długości skoków chodzi, to również nie ma na co
narzekać. Szczególnie kiedy każdy z nas przypomni sobie skok Kamila Stocha z
pierwszej serii lub Andersa Jacobsena z drugiej.
Konkurs na olimpijskiej skoczni w Garmisch-Partenkirchen
oglądało na żywo około 20500 kibiców, co pokazuje, że w Niemczech ponownie jest
bakcyl na skoki. Co prawda w dzisiejszym konkursie skoczkowie tego kraju nie
błyszczeli (najwyżej Andreas Wellinger – 9. miejsce), ale wciąż widać potęgę w
drużynie, ponieważ aż ośmiu zawodników tej narodowości weszło do drugiej serii.
Po dwóch konkursach Turnieju Czterech Skoczni Niemcy odzyskali prowadzenie w
Pucharze Narodów. Sensacyjnie „słabo” spisują się Austriacy. Czy zauważyliście,
że dziś tylko Gregor Schlierenzauer znalazł się w czołowej dziesiątce? W
ubiegłym sezonie byłoby to nie do pomyślenia. Dla porównania w dziesiątce
znalazło się aż trzech Norwegów oraz po dwóch Polaków i Słoweńców.
Na oklaski zasługują dziś biało-czerwoni. Generalnie można
byłoby się czepiać, że Kamil znowu nie wykorzystał swojej szansy, ale czy
szóste miejsce nie jest bardzo dobrą pozycją? Skok z pierwszej serii był
niewiarygodnie świetny, a przyznajmy, że już dawno nie widzieliśmy tak daleko
lecącego Polaka. To było kapitalne. Wydaję mi się, że na jeszcze większe brawa zasłużył
dziś Maciej Kot. Teraz można śmiało rzec, że to był mocny krok do przodu.
Maciek zajął najwyższe miejsce w swojej karierze, a ten fakt cieszy tym
bardziej, że w Oberstdorfie nie zdobył nawet punktów! Ja mam ogromne nadzieje,
że wreszcie przełamie się coś w tym chłopaku i podczas Mistrzostw Świata
będziemy mieli przynajmniej dwóch zawodników w roli kandydatów do medali. Nie
mówmy, że zaczynam majaczyć… podkreślę po raz kolejny, że trzeba wierzyć.
Pierwszy punkt w tym sezonie trafił na konto Piotra Żyły. Właściwie to słaba
pociecha, bo 19sty skoczek ubiegłego sezonu moim zdaniem powinien cały czas
zmierzać do przodu. Trzymam jednak kciuki.
Na koniec pragnę zwrócić uwagę, że skoki na świecie cieszą
się coraz większą popularnością. Ostatni konkurs w Oberstdorfie zobaczyło
blisko 6 milinów widzów niemieckich. W Austrii konkurs obejrzało 880 tysięcy
widzów. To wbrew pozorom także rekordowa liczba, gdyż prawie co drugi widz w
tym kraju wybrał właśnie konkurs Turnieju Czterech Skoczni. Mnie cieszy fakt,
że w Polsce oglądalność konkursu była niemal identyczna jak w Niemczech. W
niedzielę przed telewizorami zasiadło 5,6 mln widzów. Warto podkreślić, iż to
świetny wynik tym bardziej, że Niemców jest dwa razy tyle co nas. Podwójnie
raduje fakt, że to wynik jaki TCS osiągał w ostatnich latach kariery Adama
Małysza. Moim zdaniem to doskonały dowód na to, iż skoki narciarskie w Polsce
nie straciły na popularności. I oby tak dalej!
„Szalenie daleki lot Jacobsena! Ależ on jest niesamowicie przygotowany do sezonu! To jest powyżej rozmiaru skoczni, nie ulega wątpliwości. Przypomnijmy, rozmiar tej skoczni 140 metrów. On skacze 143, tylko pół metra bliżej od rekordu skoczni Simona Ammanna!” – Marek Rudziński, Ga-Pa 2013
0 komentarze:
Prześlij komentarz
Każda Wasza opinia buduje. Dziękujemy za wszystkie słowa krytyki!