czwartek, 3 października 2013

Ostatni będą pierwszymi!

Nie pocieszam! Nie pocieszam! Może jednak... ale tylko trochę. Przecież nic się nie stało. Stało! Jedna z moich ulubionych skoczni zaczyna poważnie mnie drażnić. Zwyczajnie w świecie się ze mną droczy. Przecież zimą też odwaliła niezły numer naszemu Kamilowi. Człowiek ją tak uwielbia, wygrywa trzy razy, a później wszystko obraca się przeciw niemu. Nieładnie Vogtland Areno!
Źródło: berkutschi.com
Na dzisiejszy konkurs czekałem od zawodów w Wiśle. Dlaczego? Zwyczajnie w świecie uważam Wisłę i finał LGP za najbardziej interesujące zmagania w całym cyklu. Niestety, znowu się rozczarowałem. Ja wiem, że skocznia nie ponosi tutaj głównej winy. POGODA! Zło! Po odwołanym konkursie w Hinzenbach prosiłem niebiosa, aby w Klingenthal zawody się odbyły! No i mnie wysłuchały tyle, że zapomniałem dodać, aby pomogły w miarę sprawiedliwych warunkach. Tego zabrakło. Bałbym się o tym napisać, gdyby tylko Kamil oddał słabszy skok. Tutaj mógłbym być niepewny, bo nie widzieliśmy go dawno w tej randzie zawodów. Nie do końca można było ocenić jego formę. Natomiast Jernej Damjan jest idealnym dowodem na fakt, że rywalizacja była loteryjna. Podmuch - lądowanie. Po czym świetny skok! I znów pech. Nienawidzę oglądać skoków, gdy aż tak wiatr miesza. Jaka przyjemność z tego płynie? Ja mam tylko nadzieję, że sezon rozpocznie się normalnie. Niedawno cieszyłem się, że przeniesiono inaugurację Pucharu Świata z Kuusamo do Lillehammer, a teraz do Klingenthal... dziś zaczynam się już bać. Czekam tyle miesięcy, zaczynam się cieszyć, że już zobaczę skoki, a tu... WIAAATR! Oby ten scenariusz się nie sprawdził. Trzymam kciuki!
Źródło: klingenthal-hotelzurpost.de
Ajć... "po co Janne wraca do skoków? Całkiem zepsuje sobie reputację!". No faktycznie nie wzbudza teraz podziwu. Ahonen zajął dziś miejsce na podium! Wierzcie mi lub nie, ale ja wierzyłem w niego! Jakoś odkąd usłyszałem o jego powrocie czułem, że ten będzie zupełnie udany. Może patrzę na to teraz z innej perspektywy. Wymagania pewnie spadną, bo nikt nie myśli chyba o seryjnych wygranych. W to nie wierzę! Ale miejsca na podium po takiej przerwie i w tym wieku... bić brawo! Bić brawo! Co z tego, że Letnia Grand Prix? Spójrzcie jaka stawka! Finowie mają się z czego cieszyć dzisiaj, ale przecież my również. Dawid Kubacki był dziś najlepszym z Polaków. Przebił się z 16. na 6. miejsce! Byliśmy dzisiaj drużynowo chyba najlepsi! Przecież to my mieliśmy najwięcej zawodników w czołowej dziesiątce (3)! Mało tego, jako jedyni możemy cieszyć się z 5 polskich nazwisk w czołowej piętnastce! Sezon jakiego po prostu nie możemy zapomnieć, bo był wyśmienity. Jeśli przynajmniej połowa z naszych skoczków powtórzy swoje sukcesy zimą to możemy być szczęśliwi! Ja jednak wyczuwam w powietrzu wielką eksplozję Kamila Stocha w Pucharze Świata. Dzisiejszy konkurs mógł go podrażnić, co zaowocuje Kryształową Kulą... Poczekajmy na cele Stocha przed sezonem. Wszyscy wiemy, że od kilku lat zawsze je spełnia.
Źródło: tzn.com.pl
Podsumowując całą edycję FIS Summer Grand Prix możemy śmiało powiedzieć, że królowały dwie nacje: Niemcy i Polska! Puchar Narodów przegraliśmy o 184 punkty, ale różnica w stylu moim zdaniem była minimalna. Wystarczy spojrzeć na fakt, że tylko my mamy 3 zawodników w czołowej dziesiątce klasyfikacji generalnej. Tylko my mamy czterech w piętnastce. Żadnego na podium... to fakt! Tylko, że nasi odpuścili starty, w których Bardal i Damjan punkty w dużej ilości gromadzili. Wellinger to jednak zdecydowany król tego lata. Młody Niemiec pokazywał klasę od samego początku, a ja z wielką przyjemnością oglądam jego skoki. Świetnie wygląda w locie. Od początku cyklu miałem ochotę siadać przed telewizorem i oglądać. To zasługa całej naszej kadry, ale szczególnie Krzysztofa Bieguna i Jana Ziobro. Te dwa nazwiska zelektryzowały mnie i życzę im jeszcze lepszych osiągnięć zimą! Kamil Stoch wciąż pozostaje moim numerem jeden. Dzisiaj nawet za bardzo się nie zdenerwowałem. Byłem głodny tego skoku "Rakiety z Zębu", ale przecież każdy z nas wie, że ostatni będą pierwszymi! Tak już jest.

3 komentarze:

  1. Ostatni będą pierwszymi ! święte słowa ja bym dodała jednak jeszcze do trzech razy sztuka :)
    Pozdrawiam Kala

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Obyś miała rację. Nie wiem jak Tobie, ale mi marzy się rozpoczęcie sezonu z mocnym przytupem!

      Usuń
  2. Fajnie by było a Kamil wie jak wygrać w Klingenthal więc czekajmy
    Kala

    OdpowiedzUsuń

Każda Wasza opinia buduje. Dziękujemy za wszystkie słowa krytyki!

Ciekawostka o nas...

Czy wiesz, że po wpisaniu w wyszukiwarce Google hasła: Mika Kojonkoski, nasz wpis "Mika Kojonkoski - wymarzony trener" znajduje się na drugim miejscu? W ostatnim czasie to jeden z najchętniej czytanych artykułów na naszym blogu. Autor tego tekstu (Mateusz Król) został natchniony do jego napisania, po lekturze książki o "Mika Kojonkoski - tajemnica sukcesu".