niedziela, 27 października 2013

Słowami zima uszyta...

O tym, jak ważne są wypowiadane przez nas słowa, przekonujemy się z dnia na dzień coraz więcej. Czym byłoby nasze życie, gdybyśmy nie mogli nic powiedzieć? Nasza kultura nie miałaby sensu. Podobnie jest w sporcie. Nie wyobrażam sobie dzisiaj oglądać skoków bez włączonego głosu komentatora. Nawet jeśli osoba komentująca nie odpowiada mi. Bardzo ważny jest odbiór dzięki drugiej osobie. Nie zgadzam się, że dziś komentatorzy są zbędni. To oni dodają tej dawki emocji, która często wprawia nas w stan gęsiej skórki. Niektórzy z nich zasługują na specjalne wyróżnienia.

Źródło: tvp.pl
Nie muszę chyba nikomu podkreślać, że największym autorytetem w tej dziedzinie moim zdaniem jest - 
Włodzimierz Szaranowicz. Człowiek, który stał się legendą razem z Adamem Małyszem. Razem tworzyli nie zapomniany, zgrany i emocjonujący duet. Pan Włodzimierz pięknymi słowami potrafił opowiedzieć nam bajkę, którą widzieliśmy na żywo. Mówił na gorąco to, co odgrywał bohater, ale do nigdy nie stworzonego scenariusza. Jego komentarze często stawały się poezją i rzadko kiedy wprawiały w stan irytacji. Najlepszy moment z kariery Włodzimierza Szaranowicza, to moim zdaniem Predazzo 2003. Nie znajduję słów uznania dla tego człowieka. Tak wielki wyczyn w słowie komentatora, jak wielki wyczyn naszego skoczka. Znam to na pamięć i za każdym razem kiedy słucham - mam ciarki. Wzruszenie, zaduma, ekscytacja, duma, euforia i wielka radość - wszystkie te emocje w jednym. Ciężko jest napisać tutaj o wszystkich pamiętnych chwilach, ale na pewno uwielbiam komentarz do konkursu w Titisee-Neustadt 2007. "Daleko, daleko jest! Wylądował! Brawo, brawo, brawo! Kapitalnie! A więc nie ma żadnych wątpliwości kto tu był najlepszy! 145 metrów! Rekord skoczni wyrównany Svena Hannawalda! Pięknie, proszę Państwa pięknie!...". Pamiętne podsumowanie kariery Orła z Wisły totalnie utwierdziło mnie w przekonaniu, że p. Szaranowicz bardzo identyfikował się z karierą Małysza. To wzruszenie w trakcie przemawiania do dziś wywołuje łezkę w oku i u mnie. Najpiękniejsze jest to, ze lata mijają, a "Szaran" wciąż potrafi wyzwolić we mnie wielkie emocje. Najważniejsze, że ma ku temu powody. Chciałbym kiedyś się z nim spotkać i porozmawiać o skokach.

W czasach, kiedy moim zdaniem nie widać godnych następców, bardzo ciężko było oglądać skoki na antenie Telewizji Polskiej. Nie chcę tutaj rzucać nazwiskiem, bo ten Pan jest dobrym reporterem, ale komentatorem już nie bardzo. Na szczęście TVP uczyniła w przed rokiem genialny krok i zatrudniła u siebie mężczyznę, który swym głosem potrafi zrobić bardzo wiele. Dzięki niemu na prawdę wierzę, że można jeszcze mówić o skokach w bardzo emocjonujący sposób. Marek Rudziński to były komentator Eurosportu i w czasach, kiedy Włodzimierz Szaranowicz kieruje TVP Sport, to on przejął pałeczkę. Potrafi podgrzać emocje i podnieść ton głosu. Jak miło oglądać skoki i słyszeć taki ciepły, mądry i energiczny głos. Ta dyscyplina wymaga właśnie dynamicznego komentarza. Ostatni sezon pokazał, że p. Rudziński zasługuje na pracę w TVP. Pamiętacie konkursy w Bischofshofen, czy Trondheim. Przy skokach Kamila Stocha momentalnie wzrastał mi puls, chociaż i tak był wysoki. Uwielbiam te skoki i dziś kiedy myślę o listopadzie słyszę już głos Pana Marka. Mam nadzieję, że w tym roku nie będzie komentował z pewnym innym Panem. Bo ten drugi tylko psuje moje odczucia. Może dajmy mu pracować tam, gdzie robi wszystko na najwyższym poziomie?

Zachęcam do wybrania najlepszego komentatora skoków narciarskich ubiegłego sezonu. Głosujemy do 10. listopada 2013 r. pod tym linkiem: >GŁOSUJ< . 
Kto Wam przypadł do gustu?


3 komentarze:

  1. Szaranowicz to legenda tak jak Małysz. Uwielbiam go i szkoda że tak rzadko teraz komentuje skoki ;( Mam nadzieję że IO w Soczi będzie on komentował bo nie wyobrażam sobie sukcesu naszych skoczków bez pięknego komentarza Pana Włodka.

    Kala

    OdpowiedzUsuń
  2. Oby oby :) a w szczególności najważniejsze imprezy sezonu :)

    Pzdr. Kala

    OdpowiedzUsuń

Każda Wasza opinia buduje. Dziękujemy za wszystkie słowa krytyki!

Ciekawostka o nas...

Czy wiesz, że po wpisaniu w wyszukiwarce Google hasła: Mika Kojonkoski, nasz wpis "Mika Kojonkoski - wymarzony trener" znajduje się na drugim miejscu? W ostatnim czasie to jeden z najchętniej czytanych artykułów na naszym blogu. Autor tego tekstu (Mateusz Król) został natchniony do jego napisania, po lekturze książki o "Mika Kojonkoski - tajemnica sukcesu".