wtorek, 8 kwietnia 2014

Apoloniusz Tajner dla Sportsinwinter.com : Ludzie są najważniejsi, a tam ich brakuje!

Podczas ubiegłotygodniowej konferencji prasowej PZN w Krakowie nie omieszkaliśmy zadać kilka pytań prezesowi Apoloniuszowi Tajnerowi. Pytany o to, czy są możliwe jeszcze jakieś roszady w sztabie szkoleniowym skoków odpowiedział zdecydowanie, że nie jest to potrzebne. - Efektywność grupy jest wysoka, więc nie widzę takiej potrzeby. - mówił.

- We wszystkich trzech grupach szkoleniowych w ubiegłym sezonie osiągnęliśmy więcej, niż oczekiwano. - zachwalał prezes. - Któż by się spodziewał, że Krzysztof Biegun wygra zawody Pucharu Świata, a mało znany Jakub Wolny zostanie Mistrzem Świata Juniorów. To już w ogóle niespodzianka. - dodał. Kiedy zapytaliśmy p. Tajnera o to, czy takie niespodzianki mogą zdarzyć się w biegach narciarskich szybko odpowiedział: - Nie. Tutaj nic się nie urodzi tak nagle. W biegach to jest wieloletnia praca, tutaj nie ma gwałtownych przeskoków.

Nie mogliśmy zapomnieć przy tej ważnej okazji o skokach na Dolnym Śląsku. W skocznie Orlinek wpakowano ponad 3 miliony złotych, a dziś nie nadaje się ona do użytku. Skoki właściwie nie istnieją, chociaż są ku temu warunki. - Od lat obserwuje Dolny Śląsk, jakoś te skoki nie mogą się tam rozwinąć. Mimo, że Szklarska Poręba ma ku temu warunki, bo jest blisko Harrachova. - zauważa prezes PZN. - Mają gotowy kompleks. To potwierdza znowu, że ludzie są najważniejsi, a tam ich brakuje - zakończył.

Jeśli chcecie zobaczyć cały wywiad z Apoloniuszem Tajnerem, który mówił między innymi o skokach kobiet, zapraszamy do obejrzenia filmu poniżej. 

foto: Agnieszka Majczak / Zimowe spojrzenie na świat

Mateusz Król

0 komentarze:

Prześlij komentarz

Każda Wasza opinia buduje. Dziękujemy za wszystkie słowa krytyki!

Ciekawostka o nas...

Czy wiesz, że po wpisaniu w wyszukiwarce Google hasła: Mika Kojonkoski, nasz wpis "Mika Kojonkoski - wymarzony trener" znajduje się na drugim miejscu? W ostatnim czasie to jeden z najchętniej czytanych artykułów na naszym blogu. Autor tego tekstu (Mateusz Król) został natchniony do jego napisania, po lekturze książki o "Mika Kojonkoski - tajemnica sukcesu".