poniedziałek, 18 marca 2013

Potop polski w Norwegii!

Wiecie czym się różni Mistrz Świata Anders Bardal od Mistrza Świata Kamila Stocha? Oprócz tego, że Stoch jest w teraz nie do pobicia dla Norwega, to ma wsparcie kibiców na całym świecie! To, co wydarzyło się wczoraj w Oslo przeszło chyba najśmielsze oczekiwania! Nigdy w życiu nie pomyślałbym, że zobaczę na oczy taki doping dla Polaków za granicami naszego kraju! Podejrzewam, że kibice norwescy byli zszokowani tym, że na ich skoczni więcej jest flag kraju znad Wisły. Prawdą jest fakt, że kiedy wygrywał Małysz, to otrzymywał ogromny doping, ale właściwie nigdy w Oslo polscy kibice nie stworzyli swojej własnej, tradycyjnej atmosfery. Różnica jest zasadnicza, bo dziś mamy komu kibicować. Nie mamy jednego mistrza Kamila, a wręcz przeciwnie! Posiadamy całą świetną ekipę, w której każdy może włączyć się do walki i dać nam emocje! Wczoraj wreszcie przebił się Piotr Żyła! Dał on wielką radość Polakom zgromadzonym przed skocznią i przede wszystkim sprawił miła niespodziankę! Jesteś wielki Piotrek! Nikt ci już nie powie, że potrafisz tylko gadać.

Na oczach 34 tysięcy ludzi rozegrała się wczoraj fantastyczna walka o zwycięstwo na najważniejszej, najbardziej magicznej i historycznej skoczni Hollmenkollen. Dawno już nie widziałem konkursu, w którym odległości zachwycały już od samego początku pierwszej serii! Z tej strony brawo dla jury, że pozwolili nam wreszcie oglądać to, co najbardziej w tym sporcie kochamy! Pamiętacie konkursy indywidualne w Polsce tego roku? Przypomnijcie mi zwycięzców... Anders Bardal (Wisła) i Anders Jacobsen (Zakopane). Nie mam tutaj żadnych wątpliwości, że Polacy wzięli odwet za te norweskie wiktorie. Kamil Stoch wygrał w Trondheim, a Piotr Żyła w Oslo. Jest jednak zasadnicza cecha wyróżniająca te dwie sytuacje. Norwegowie wygrywali w Polsce bez wsparcia własnych kibiców. Polacy wygrywali w Norwegii z dopingiem, jakiego może pozazdrościć cały świat! Wracając do tego, co wydarzyło się wczoraj. Mogliśmy mieć trzeci raz w historii dwóch Polaków na podium. Moim zdaniem nie ma co winić tutaj Kamila, trener nie przewidział nagłego osłabienia dobrych warunków i zupełnie niepotrzebnie obniżył rozbieg naszemu mistrzowi. Czwarte miejsce jest moim zdaniem kolejnym świetnym wynikiem zwłaszcza, kiedy spojrzymy na to, że wszyscy jego rywale w walce o podium PŚ znaleźli się za nim. Niewątpliwie to był polski tydzień, a już na pewno polski dzień w Oslo! Czterech Polaków w pierwszej dwudziestce, dwóch w czołowej czwórce... kapitalnie! Brawa dla trenera! Jestem pod wielkim uznaniem dla całej naszej ekipy szkoleniowej. W Planicy możemy spodziewać się świetnej dawki dalekich lotów i może usłyszymy znowu Mazurek Dąbrowskiego, jak przed dwoma laty?

Wspominałem w moim wpisie przed konkursem w Lahti, iż przed nami Nieoficjalny Turniej Nordycki. Z dniem wczorajszym przeszedł on do historii! Za nim przejdę do sedna sprawy, chcę podzielić się z Wami małym sukcesem. Wpis ten momentalnie stał się najpopularniejszym spośród wszystkich na tym blogu, a to dzięki zapotrzebowaniu ludzi na informację o tym turnieju. Okazuje się, że sporo osób dziwi się, że to wydarzenie zostało wymazane w kalendarzu Pucharu Świata. Wpisując w Google "turniej nordycki", nasz blog znajduje się na pierwszej stronie! Dzięki Wam wszystkim!
Mamy czwartą wiktorię Polaka w klasyfikacji generalnej skandynawskiego touru! Kamil Stoch wygrał z ogromną przewagą 44,6 punktu. To doskonały dowód na to, że Polak nie ma sobie teraz równych. Pierwszy raz w historii dwóch Polaków znalazło się w czołowej szóstce "generalki" tego cyklu. Do Kamila dołączył także zwycięzca wczorajszych zawodów. Wszystko wyszło tak pięknie!

"Tutaj, wśród zebranych 34 tysięcy osób, były właściwie tylko polskie flagi i Polacy na trybunach sprawili, że nawet nam się lepiej skakało. Kamil i Piotr mieli naprawdę komfortowe warunki, mając tak silny polski doping na dole. Wygrali jednak zasłużenie. Byli po prostu najlepsi, a Kamil, któremu trochę zabrakło szczęścia w Oslo, jest moim zdaniem obecnie najlepszym skoczniem świata."
- Anders Jacobsen 



0 komentarze:

Prześlij komentarz

Każda Wasza opinia buduje. Dziękujemy za wszystkie słowa krytyki!

Ciekawostka o nas...

Czy wiesz, że po wpisaniu w wyszukiwarce Google hasła: Mika Kojonkoski, nasz wpis "Mika Kojonkoski - wymarzony trener" znajduje się na drugim miejscu? W ostatnim czasie to jeden z najchętniej czytanych artykułów na naszym blogu. Autor tego tekstu (Mateusz Król) został natchniony do jego napisania, po lekturze książki o "Mika Kojonkoski - tajemnica sukcesu".