środa, 19 marca 2014

Ostatni przystanek PŚ czyli wyprawa po Kryształową Kulę!

Emocje po Mistrzostwach Świata w Harrachovie już opadły. Może niekoniecznie wywołane były one rywalizacją lecz paskudną pogodą, która pokrzyżowała plany nie tylko organizatorom i zawodnikom ale przede wszystkim kibicom. Medale za konkurs drużynowy nie zostały rozdane, więc niedosyt pozostał. Ale nie o tym chciałam dzisiaj pisać. Przed nami ostatni weekend z Pucharem Świata w tym sezonie. Emocje będą tym większe, że po siedmiu latach przerwy Kryształowa Kula znów może trafić w ręce Polaka. Na początek przypomnijmy sobie te piękne chwile sprzed lat...
W 2007 roku w Planicy Adam Małysz odebrał swoją czwartą Kryształową Kulę w karierze. Po wspaniałym finiszu na koniec sezonu wygrał trzy konkursy na Letalnicy i tym samym odebrał szansę na triumf w klasyfikacji generalnej Andersowi Jacobsenowi, którego wyprzedził o 134 punkty. Dzisiaj sytuacja jest nieco inna. Kamil Stoch jedzie do Słowenii właściwie tylko postawić kropkę nad „i”. Nasz podwójny mistrz olimpijski ma dość bezpieczną przewagę punktową na Peterem Prevcem oraz Severinem Freundem, którzy tracą do niego kolejno 168 pkt i 197 pkt. Do „zgarnięcia” pozostało jeszcze 200 punktów i tylko katastrofa mogłaby sprawić, że Kamil Stoch roztrwoniłby przewagę nad rywalami. Po raz piąty w historii Kryształowa Kula może trafić do Polaka. Kamil obok Adama Małysza stanie się drugim polskim skoczkiem, który do swojego CV dopisze triumf w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata. 
źródło: sport.pl
Tak jak wielu kibiców czekam na ten dzień z niecierpliwością. Śledzę karierę Kamila od wielu lat i właśnie w takich chwilach rozpiera mnie duma, że jestem Polką, że mamy  u nas w kraju tak wspaniałego sportowca. Mijający sezon był niesamowity z wielu względów. Wspaniały, wzruszający i niezapomniany. Ale na podsumowania przyjdzie jeszcze czas…
źródło: sport.fakt.pl
Zanim jednak sezon oficjalnie będzie można zakończyć, czekają nas jeszcze dwa konkursy indywidualne i jeden drużynowy. Wyjątkowo nie odbędą się one na Letalnicy a na mniejszej Velikance, na której ostatni konkurs Pucharu Świata w 1998 roku wygrał nie kto inny jak Noriaki Kasai. Kto tym razem może odnieść zwycięstwo? W gronie faworytów stawiam przede wszystkim Severina Freunda, który w tej części sezonu jest w znakomitej formie. Niestety, forma przyszła trochę za późno. Na pocieszenie ma jednak tytuł Mistrza Świata w lotach narciarskich, bo medalu z Sochi nie udało się przywieźć a szanse na Kryształową Kulę są już tylko matematyczne. Niemiec udowodnił, iż trzeba się z nim liczyć i na pewno nie odpuści ostatnich konkursów tym bardziej, iż ma szansę wskoczyć na drugie miejsce w generalce, spychając Petera Prevca na trzecią lokatę. Ale czy Słoweniec na swojej ojczystej ziemi da wydrzeć sobie drugie miejsce? Na pewno będzie walczył o najwyższe lokaty. Czy czując na plecach oddech Freunda, Słoweniec utrzyma nerwy na wodzy? Widzieliśmy już w tym sezonie kilka sytuacji, w których Peter nie poradził sobie z presją jaka na nim ciążyła. Dlatego do grona faworytów w walce o zwycięstwa w konkursach indywidualnych włączyłabym przede wszystkim Kamila Stocha i Noriakiego Kasai. Lekceważyć nie można na pewno wicemistrza świata w lotach Andersa Bardala, który także w końcówce sezonu prezentuje wysoką i stabilną formę.
źródło: berkutschi.com
Nerwów i zaciskania kciuków na pewno nie zabraknie także za sprawą konkursu drużynowego. Szczerzę mówiąc dla mnie będzie to ważny konkurs, ponieważ chciałabym aby w końcu nasza drużyna stanęła w tym sezonie na podium. Czwarte miejsce ciągnie się za nami w tym sezonie i nie chce nas opuścić. Klingenthal, Zakopane, Sochi… wszędzie zabrakło niewiele, choć każdy wie, że stać było chłopaków nawet na wygraną. Dlatego mam nadzieję, że tym razem szczęście się do nas uśmiechnie i w końcu polska drużyna stanie na podium. Byłoby to wspaniałe zwieńczenie sezonu, nagroda za całą pracę trenera i zawodników. Mamy najsilniejszą drużynę w historii a mimo to nie potrafiliśmy w tym sezonie wykorzystać tego potencjału, jaki nie wątpliwie w niej tkwi. Wiem, że będzie trudno pokonać rywali ale w tym sezonie wszystko jest możliwe! 

źródło:wiadomosci24.pl
Na zakończenie powiem tylko, iż pomimo tego, że moje serce rozdarte jest między radością a smutkiem czekam na te słoneczne konkursy w Planicy nucąc sobie pod nosem: Planica, Planica snežna kraljica…

    
Anna Felska

0 komentarze:

Prześlij komentarz

Każda Wasza opinia buduje. Dziękujemy za wszystkie słowa krytyki!

Ciekawostka o nas...

Czy wiesz, że po wpisaniu w wyszukiwarce Google hasła: Mika Kojonkoski, nasz wpis "Mika Kojonkoski - wymarzony trener" znajduje się na drugim miejscu? W ostatnim czasie to jeden z najchętniej czytanych artykułów na naszym blogu. Autor tego tekstu (Mateusz Król) został natchniony do jego napisania, po lekturze książki o "Mika Kojonkoski - tajemnica sukcesu".