poniedziałek, 17 lutego 2014

Austria, Niemcy, Norwegia, Japonia, Słowenia, Polska…

Napiszę szczerze… Bardzo długo zbierałam się do napisania tego felietonu. Miał już się ukazać po konkursach w Willingen ale uznałam, że nic nie wiemy o formie dwóch filarów austriackich skoków narciarskich: Thomasie Morgensternie i Gregorze Schlierenzauerze oraz o formie reprezentacji Norwegii, którzy w ogóle odpuścili starty przed samymi igrzyskami. Następnie miałam w planach napisać ten tekst po pierwszych treningach w Sochi… lecz wtedy pomyślałam, że treningi nie oddadzą faktycznego stanu rzeczy, ponieważ skoczkowie często na nich eksperymentują, skaczą w treningowym sprzęcie itp.  Po pierwszym konkursie w Sochi byliśmy w euforii bo Nasi skoczkowie wygraliby „drużynówkę”  pomimo słabszego skoku Dawida Kubackiego! Ale zawody będą odbywać się na dużej skoczni a tam sytuacja może się zmienić. I już praktycznie wszystko wiemy! Austria, Niemcy, Norwegia, Japonia, Słowenia i Polska to będą zespoły, które powalczą dzisiaj o medale olimpijskie! Patrząc obiektywnie na wszystkie serie treningowe i konkursy, pozostałe drużyny nie mają szans  nawiązać walki z tą „wielką szóstką”. Oczywiście skoki narciarskie są bardzo nieprzewidywalnym sportem i już nie raz w tym sezonie mieliśmy niespodziankę ale jeżeli chodzi o rywalizację drużynową to nie przewiduję w tym konkursie jakiegoś wielkiego przewrotu tabeli. Te wytypowane przeze mnie drużyny w tym i poprzednich sezonach były najsilniejsze, rządzili  i pokazywali, że w najważniejszych momentach potrafią się zmobilizować.
Dobra przejdźmy do konkretów czyli do przeglądu wojsk(kolejność przypadkowa).
Austria
Przed igrzyskami w Sochi byli murowanymi kandydatami do zwycięstwa we wszystkich olimpijskich konkursach. Ale rzeczywistość okazała się dla nich brutalna. Ten, który miał sławić Austrię na tych igrzyskach okazał się być bez  formy. Austriacy zrobili dookoła siebie bardzo duży szum medialny, bowiem na jaw wyszły wewnętrzne konflikty w kadrze. Osobiście uważam, że media nie są dobrym pomysłem na rozwiązywanie ich. Można by rzec, że w jakimś stopniu sami siebie „wyautowali” z rywalizacji, bo media w Austrii teraz grzebią w całej kadrze doszukując się nowych faktów co na pewno im nie pomaga. Poza tym wyszła wielka afera ze szpiegowaniem innych zawodników…  Jak ktoś nie ma formy i myślał, że jakimś cudownym trafem odzyska ją podczas wyjazdu na wakacje w trakcie sezonu i przed najważniejszą imprezą to dla mnie jest osobą, która jest niespełna rozumu i  która mało wie o dyscyplinie, którą uprawia i niestety chyba mało wiedzącą o sobie. Jak tylko dowiedziałam się o tym wyjeździe od razu wiedziałam, że nic z tego nie będzie! Jak na razie się nie pomyliłam. Napisze wam szczerze, że jestem fanką Gregora Schlierenzauera. Można go nie lubić ale za to co zrobił w przeciągu swojej kariery należy go szanować, bo zapisał się na kartach historii tej pięknej dyscypliny. Zawsze starałam się nie zwracać większej uwagi na Jego zachowanie, ale po tym co wyprawia na tych igrzyskach aż nie mogę się powstrzymać! Gregor! Zamiast opowiadać bzdury weź się „chłopie” do roboty! Jeżeli byłby w formie to myślę, że nie przeszkadzało by mu to, że nie ma z nim jego osobistego trenera. „Przebimbał” cały sezon i okres przygotowawczy i teraz szuka „kozłów ofiarnych” swojej porażki. Oczywiście do Pointnera można mieć wiele zastrzeżeń ale traktować trenera jak… „śmiecia”, nie potrzebną osobę w zespole… To jest zwykły brak szacunku dla drugiej osoby. Bo to Pointner jest szefem i póki nim jest to Schlierie ma się go słuchać! Koniec kropka na temat tego Pana.
Thomas Morgenstern – Bohater tych igrzysk. To jest skoczek, który pomimo tylu groźnych upadków na skoczni powraca do rywalizacji na najwyższym poziomie, przełamuje strach i pokazuję jak walczyć ze swoimi słabościami. Morgi dla mnie jesteś największym wygranym igrzysk, cokolwiek zrobisz, jakąkolwiek decyzje podejmiesz – zawsze będziesz w Naszych sercach! Naprawdę dużo po nim się nie spodziewałam, ale pokazał, że walczy i będzie mocnym punktem drużyny, ponieważ on się nigdy nie poddaje.
Thomas Diethart – Po TCS jego forma jakby trochę spadła ale i tak utrzymuję się na niezłym poziomie. Myślę, że Thomas jest jednym z największych odkryć tego sezonu ale brakuje mu jeszcze doświadczenia. W kolejnych latach może być bardzo groźny – może na naszych oczach urodziła się przyszła nowa gwiazda austriackich skoków? Kto wie.
Michael Hayboeck – Zadziwia mnie swoją naprawdę wysoką formą. W debiucie na igrzyskach olimpijskich dwa razy zajął miejsce w pierwszej „10”. Myślę, że w tym przypadku też brakuję mu doświadczenia. Skakał najlepiej w seriach treningowych ale nie wytrzymał presji na zawodach. Jednak będzie najmocniejszym punktem w reprezentacji Austrii.
Podsumowując, Austriacy w konkursie drużynowym mogą się odrodzić. Ich zawsze trzeba stawiać w roli faworytów, bo tyle sukcesów ile mają oni, nie ma żadna inna drużyna. Mają dosyć stabilną  i równą reprezentacją. Jednak oczekiwania na medal w Austrii są bardzo duże. Do tej pory można mówić o porażce Austriaków na igrzyskach. Czy wytrzymają presje?
Niemcy
Brak w składzie drużyny Richarda Freitaga mnie nie zaskoczył. Ogólnie na tych igrzyskach skakał słabo i również wydaje mi się, że Andreas Wank jest lepszą opcją. Marinus Kraus jest od soboty rekordzistą tego obiektu i na pewno nie spuści z tonu przed dzisiejszym konkursem. Andreas Wellinger  - niewątpliwie młody i utalentowany skoczek. Ale razem z Severinem Freundem są chyba jednymi z największych przegranych tych igrzysk. Myślę, że Niemcy w tym składzie mogą powalczyć o medal. Będą na pewno bardzo mocni i 100 razy bardziej zmotywowani niż przed konkursami indywidualnymi.
Norwegia
Niektórzy pomijają Norwegie w swoich sondażach czy typach na ten konkurs. Jednak to nie są beniaminki w skokach. Ich trzeba zawsze brać pod uwagę. Mają w swoim składzie brązowego medalistę Andersa Bardala, bardzo doświadczonego Andersa Jacobsena oraz nieprzewidywalnych skoczków takich jak Fannemel czy Velta. Przypominam, że w zeszłym sezonie wygrali puchar narodów. Myślę, że w dzisiejszym konkursie motywacji do walki na pewno im nie zabraknie i będą walczyć o jak najwyższą lokatę.
Japonia
I to dla mnie jest największa niespodzianka tych igrzysk. Skaczą fenomenalnie, skaczą pięknie, skaczą daleko. Murowani kandydaci do złota olimpijskiego.  Noriaki Kasai jest dla mnie fenomenem! Czapki z głów i WIELKI SZACUNEK!  Ma 42 lata a biję na głowę swoich młodszych kolegów. On jest po prostu nie zniszczalny! To jest pasja i miłość do sportu, który uprawia! I jak tak sobie znowu posłucham pewnego Pana o którym pisałam wcześniej, że w wieku 24 lat myśli o zakończeniu kariery to aż mnie krew zalewa! Pozostali reprezentanci Japonii są jakby na fali. Świetnie prezentują się w konkursach. Z całego serca życzę im tego medalu. Naprawdę na niego zasługują!
Słowenia
Jeszcze przed igrzyskami byli murowanymi kandydatami do złota olimpijskiego. Teraz jakby troszkę spuścili z tonu. Robert Kranjec niestety ale doznał kontuzji kolana w czasie treningu na skoczni normalnej. Jest on kluczowym zawodnikiem w reprezentacji Słowenii. Z wiadomości, które do nas docierają wiemy, że Roberta boli to kolano ale mimo wszystko skakał w konkursie indywidualnym. Nie poszło mu ale dzisiaj zapewne odda najlepsze swoje skoki na jakie go stać. Słoweńcy mają też dwukrotnego medalistę tegorocznych igrzysk – Petera Prevca oraz dwóch nieprzewidywalnych – Tepesa i Damjana. Myślę, że mimo tych wszystkich problemów Słoweńców musimy się z nimi liczyć. Oni pokazali nam nie raz, że w treningach mogą skakać słabo a na konkurs niesamowicie się mobilizują i wygrywają (Kliengenthal i Zakopane).
Polska
Ja od tygodnia nie mogę się obudzić z jakiegoś pięknego snu dla Nas! Do pracy chodzę nie przytomna i ani jednego słowa nie napisałam jeszcze w swojej pracy licencjackiej, a termin oddania pierwszego rozdziału mija w niedziele… Nie przejmuję się niczym. W ostatnim tygodniu dla mnie liczą się tylko skoki. Mamy podwójnego Mistrza Olimpijskiego! Kamilowi nic nie przeszkodziło! Ani wiatr, ani rywale, ani bolący po upadku na treningu łokieć! 42 lata czekaliśmy na drugi złoty medal w skokach… I to czekanie się opłaciło bo Kamil wywalczył aż dwa złote medale dla Polski! Gratulacje Mistrzu! Wielki trener Hannu Lepistoe powiedział pięknie w wywiadzie dla Eurosportu, że Kamil poprowadzi naszą drużynę do złota Olimpijskiego. Byłoby pięknie, chyba byśmy oszaleli ze szczęścia! Jedni napiszą, że to może przesada, drudzy, że to na pewno nie możliwe, a trzeci, że to marzenie… Marzenia są po to aby je realizować. Więc dlaczego nie teraz?
Maciek Kot startuje w pierwszej grupie. On już powinien dać sygnał do ataku dla Naszych Orłów! Maciej świetnie sobie radzi na tej olimpiadzie. Gdyby nie najgorsze warunki dwa razy w konkursie indywidualnym na dużej skoczni byłby na pewno w pierwszej „10”. Mimo wszystko uważam debiut Maćka na igrzyskach za bardzo udany. A dzisiaj musi zrobić swoje i skoczyć tak jak potrafi, bez kalkulowania. Stać go na bardzo dużo.
Piotr Żyła na tych zawodach to dla mnie zagadka… chyba nie do rozwiązania. Piotrek podobno na zgrupowaniu przed olimpiadą skakał lepiej od Naszego Mistrza Kamila Stocha. Gdzie ta forma uciekła? Co się Piotrze stało? Mam nadzieję, że dzisiaj pokażesz wszystkim, że to było chwilowe załamanie formy, że uwierzysz w siebie i nie będziesz myślał o presji, którą na pewno czujesz. W końcu: „Garbik, fajeczka i poleciało” musi wyjść.
Dla Janka Ziobry debiut na igrzyskach jest bardzo udany. Skacze równo i powtarzalnie. Jest mocnym punktem drużyny i na pewno bardzo potrzebnym. Dwa dobre skoki Janka powinny dać nam a przede wszystkim Kamilowi dobrą pozycję wyjściową.
Kamil Stoch… Co mogę napisać o tym Wielkim Mistrzu? Stylista to pierwsze co od razu nasuwa mi się na myśl. Kamil nie przez przypadek dostaje noty po 20 pkt. On w locie jest jak posąg. Jego skoki są określane mianem idealnych. Na pewno będą pokazywane młodym skoczkom nie tylko z Polski. Kamil ma najlepszy styl obecnie na świecie! I dzisiaj liczę na wspaniałe skoki Kamila, że znowu pokaże swoją klasę Mistrza.

Podsumowując mamy wspaniałą drużynę! Stać ich na wiele! Dzisiaj od 18:15 trzymamy kciuki za całą Naszą czwórkę! Mogłabym w tym miejscu przedstawić jeszcze statystyki z zawodów rozgrywanych w Sochi ale pomyślałam, że byłoby to bez sensu, ponieważ dzisiaj mamy kompletnie inne zawody i wszystko może się w nich stać. Trzy miejsca na podium, a drużyn, które liczą się w rywalizacji jest sześć… ktoś wygra… ktoś przegra… będą łzy szczęścia, radości ale też smutku… Jedno jest pewne: emocje sięgną zenitu! DO BOJU CHŁOPAKI!!!

źródło: sport.tvp.pl
Agnieszka Białek

1 komentarze:

  1. Wyczerpałaś temat Agnieszko :D. Świetnie napisane, czyta się z szeroko otwartymi oczami. Żal, że nie obejrzę na żywo. Ale udało mi się naprawić dekoder i nagrywam. Więc emocje jakieś będą, bo nic nie bede wiedzial! Brawo za świetny felieton!

    OdpowiedzUsuń

Każda Wasza opinia buduje. Dziękujemy za wszystkie słowa krytyki!

Ciekawostka o nas...

Czy wiesz, że po wpisaniu w wyszukiwarce Google hasła: Mika Kojonkoski, nasz wpis "Mika Kojonkoski - wymarzony trener" znajduje się na drugim miejscu? W ostatnim czasie to jeden z najchętniej czytanych artykułów na naszym blogu. Autor tego tekstu (Mateusz Król) został natchniony do jego napisania, po lekturze książki o "Mika Kojonkoski - tajemnica sukcesu".